sobota, 12 marca 2011

W poszukiwaniu wiosny


Jesienią wsadziłam na skarpie kilkadziesiąt cebulek wiosennych kwiatów. Tulipany, żonkile, hiacynty, krokusy...
Chciałam mieć na wiosnę choć kawałek ogródeczka.
Przed zimą... "dobrzy ludzie" bez pytania postanowili wzmocnić mi skarpę i przywieźli dwie ogromne łyżki gruzu. I przysypali mój ogródek. Ręce opadły.
Gdy przyszła wiosna, nasza niezastąpiona Ania postanowiła odszukać moje roślinki.
I odnalazła... pół metra pod gruzem.
Ocaliła wiele kwiatków. Efekty będą widoczne w kolejnych notkach.